piątek, 16 lipca 2010
:)
Basia i Helenka. Dwie wózkowiczki, które oswoiły mój strach przed starością :) Wspaniałe kobiety. Czas spędzony z nimi na Mazurach... jak i innymi wózkowiczami, sprawił, że spokorniałam. I tego mi trzeba było, jak świeżego przypływu powietrza. I pomimo iż wróciłam dopiero co... już tęsknę. Za tym wschodem słońca na kajakach, na środku jeziora..za bajką na molo o 3 nad ranem..za zapachem słońca na mojej skórze,płynąc łódką.. za lampką wina przy jeziorze, w doborowym towarzystwie.. za ognichami z piosenką na ustach.. za uśmiechem Helenki... za tą ciężką acz błogosławioną pracę wśród wózkowiczów.. i pioziomką szukaną w 30 osób. :) Tak. Było to dobry czas.
niedziela, 16 sierpnia 2009
z powrotów
Po pokoju spokojnie rozchodzi się zapach malin i wanilii. Nie dam się życiu zbyt łatwo!
piątek, 03 kwietnia 2009
środa, 04 marca 2009
Piekło jest nie tylko bolesne, jest i nudne. Spadek religijności i osłabienie wiary w niebo i w piekło doprowadza do stwarzania piekła i nieba na ziemi. Ale piekło to rzeczywistość, a niebo - tylko myśl, myśl o powodzeniu, o szczęściu w miłości i małżeństwie, o politycznej i ekonomicznej stabilności. Jest to jedno wielkie oszukiwannie samego siebie. W świecie gdzie środek do celu często staję się celem sam w sobie, coraz trudniej jest odróżnić dobro od zła. Ale niebezpieczna jest nie tyle jasna świadomość grzechu, ile zainteresowanie nim, co jest pewną formą rozkoszowania się, upodobania go sobie, pokochanie tego stanu emocjonalnego. Mogę jasno zdawać sobie sprawę, że jestem chora, ale dopiero wtedy będzie coś nie w porzadku, kiedy zaczne się tym cieszyć. Brak świadomości grzechu jest też niebezpieczny, również niebezpieczny, jak gdybym miała już gwałtowne bóle i wymioty i upierała się, żę nie mam zapalenia otrzewnej.
Ale ja krwawię. Od lat wykrwawiam się na śmierć. Nie odczuwam silnego bólu. Krwotoki duszy nie wywołują bólu, tylko od czasu do czasu skurcz sumienia. I jeśli przez szczelinę w gęstej mgle rzucę okiem w przepaść, dostaję zawrotu głowy. Cofam się gwałtownie. Czyżbym była tak blisko krawędzi?
niedziela, 22 lutego 2009
proste :)
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. |
Archiwum
Zakładki:
....
Niech i Ciebie przeniknie..
Powrócę tu podobieństwem płomennych kantat pachnącym porankiem z sercem uciszonym. W wieczór strudzony rozpalę ognisko gawędząc z ..
![]() |